Bieganko po lesie



W sobotę - ciepło słonko, pogoda wiosenna, więc Połówki wybrały się na bieganko po lesie.





I tu wrrr, Kasperka poczuła niemoc w nogach, mięśnie ud zmęczone. Chce biec, ale nogi nie chcą - FRUSTRACJA. Głupie uczucie, bo głowa chciała, a nogi nie chciały współpracować.





Połówek z kolei czuł się dobrze i truchtał, aż miło się patrzyło.

Odpoczęła Kasperka, zebrała się w sobie i podążyła dalej marszobiegiem.

Ścieżki były różne, krążyliśmy to tu, to tam. Ładna pogoda, sobota i wielu spotkanych biegaczy - żadnej biegaczki:).
Połówek wysnuł wnioski:), że kobiety w tym czasie robią zakupy, gotują, sprzątają i dziećmi się zajmują, hehe... no a mężczyźni jak chcą - robią swoje!:).


Im dużej truchtaliśmy, tym łatwiej było Kasperce biec. Pogoda i plener..., w końcu poczuła Kasperka ulgę, odstresowała się, zaczęło być miło. A więc motto Kasperki sprawdza się: ruch dla głowy, a ciało korzysta.



PODSUMOWANIE
8,8 km wyszło naszego truchtania, potem już przemarszowaliśmy do domu 3,46 km.
Pomimo niemocy i frustracji Kasperki na początku, było miło, humor zły się rozszedł.



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Strona główna

Contact

Get in touch with me


Adress/Street

12 Street West Victoria 1234 Australia

Phone number

+(12) 3456 789

Website

www.johnsmith.com