Dziś zrobiliśmy dłuższe wybieganie, czy raczej wycieczkę biegową. W realizowanym przez nas planie było bieganie na czas 110' [1 h 50 min]. Pociągnęło nas do lasku, słoneczka nie było, zmagaliśmy się z wiatrem… Mimo to udało nam się zrobić REKORDzik dystansowy - ponad 18 km jeszcze nie przebiegliśmy. Bieg nie był łatwy, ale warto było :)
-------------------------------------
Dostać się do lasu - to było pierwsze zadanie. Musieliśmy najpierw przedrzeć się przez miasto. Ale za to później mogliśmy biec po podłożu naturalnym, a nie jak zazwyczaj, po twardej płycie chodnikowej czy w miarę miękkim asfalcie. Trasa crossowa wyszła ponad połowę przebiegniętego ogólnie
dystansu.
Trasa dziś urozmaicona, trochę pod górkę, i z górki, w mieście chodniki, a w lesie fragmenty fajnie ubitej leśnej drogi, ale też fragmenty z piachem i błockiem.
Powoli zwiększamy swój dystans biegowy... Kiedyś to była nasza trasa na rowerowy krótki wypad.
Biegliśmy z wodą, a jako jedyne doładowanie zabraliśmy po trufelku (do schrupania w połowie biegu).
Bieg był spokojny, po starcie kopytka ciężkie, ale na szczęście potem się wyrobiły :)…i
pokonały 18,24 km [ w czasie 1h.54 min.] rekordzik dystansowy. JUPI!:D!!.
Po wszystkim wróciliśmy zmęczeni, ale nie padnięci, no i z bananem biegowym na twarzy. Fajnie spędzony wspólnie czas - taka wycieczka biegowa :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz