Bella Sky Festival to festiwal sztuki w przestrzeni miejskiej, organizowany co roku w Toruniu. Byliśmy dwa lata temu, w zeszłym
roku, i no i teraz. Zawsze odbywa się pod koniec sierpnia i trwa
kilka dni. Za każdym razem inna magia, inny wyczarowany świat.
ZAPRASZAMY DO FOTORELACJI
------------------------
Nie
pamiętam, czy pokazywałam zdjęcia z poprzednich festiwali, robiłam wtedy
mnóstwo..., nawet trudno było je poprzeglądać i obrobić,
czasochłonna to praca, brakowało czasu. Tym razem zdjęć mniej, choć i
tak wyszło sporo. Poprzednie edycje były super, każda po innym hasłem,
każda czymś innym zaskakiwała.
Pokazy są najczęściej rzutowane na rożne budynki, ale nie tylko.
Co roku są pokazy na Collegium Maximum UMK - tym razem instalacja
"Stratum", zrobiona przez czwórkę polskich artystów. Obraz łączy się z ruchem i dźwiękiem, całość robi niesamowite wrażenie. Nas - być może dlatego, że widzieliśmy już taki pokazy - nie do końca już to "urzekło".
Jedyny fragment, który wiał "czymś nowym" to te kolorowe kosteczki. Wszystkie te "fragmenty" to jeden pokaz na jednym budynku.
... a potem znalazłam się w bajkowym świecie:) - w świecie małych ludzików mieszkających w drzewach.
"Wioska
małych ludzi" - ta instalacja zrobiła na mnie wrażenie:), inna...
czuć było pomysł i świeżość. Zrobiona przez polska artystkę w parku
przy pl. Rapackiego.
Nie udało mi się na zdjęciach złapać uroku tej pracy, bo zdjęcia pstrykam z "z ręki", bez lampy błyskowej.
Była
też instalacja "Conscientia" na budynku Pałacu Dębskich ja co roku, ale
tym razem mało ciekawa:(. Obraz nie współgrał z muzyką i taka jakaś bez
pomysłu.
Urzekły mnie natomiast inne prace, jak aleja lamp na główmy deptaku na starówce o zmieniających się kolorach.
Instalacja "Bukiet abażurów" , to lampy które rosną jak liście kwiatów w przestrzeni miejskiej?:).Instalacja zrobiona przez francuskich artystów z grupy Tilt, stworzyła ciepła, inną barwna atmosferę starówki.
Ta praca bardzo bardzo mi się podobała.
Kolejna praca która mi się spodobała to świecąca chmurka z żarówek na dziedzińcu ratusza. "Chmura", to spektakularna rzeźba wykonana z aż 6000 żarówek!.
Za wiszące sznureczki, można było zapalać i gasić kolejne żarówki.
Instalacja
to interaktywna próba stworzenia eksperymentalnej chwili, gdzie
zbiorowa i publiczna rzeźba staje się osobistym doświadczeniem. Bardzo spektakularna rzeźba, pokazywana na festiwalach na całym świecie od Paryża do Jerozolimy, od Helsinek do Cascais.
A tu dwa "kucotki" rozśmieszyło mnie to zdjęcie:)...ale już Polówek ma ścięte włoski.
Kolejna ciekawa instalacja była na dziedzińcu szkoły podstawowej na
starówce. Instalacja "Zona" stworzona przez czeskich artystów zapraszała
do zabawy z dźwiękiem i światłem. Bazowała na projekcie świateł, dla
których zwierciadłem jest powierzchnia wody tworząca taflę dzięki
zanurzonym w wodzie lustrom.Projekcja jest rezultatem ludzkiej
manipulacji wspomaganej prostymi narzędziami. Można było w niej
uczestniczyć:)))
.fajnie
być króliczkiem:)... dostałam uszka od Połówka by nie zgubił mnie:) bo
tłum ludzi, ciemno...no ja go odszukiwałam po jego "kucotku"
Przy
"Baju Pomorskim" na zieleńcu wokół teatru były instalacje której
twórcami byli artyści słoweńscy. To zaproszenie do pewnego rodzaju
zabawy światłem, magiczną interwencją, która przekształca konteksty
przestrzenne.
Instalacja "Chmury", mająca na celu zwrócenie naszej uwagi ile możemy zobaczyć na niebie.
i
praca "Nocni obserwatorzy" - miała za zadanie przybliżyć zjawisko
życia dzikich zwierząt w mieście. Artystka przedstawiła je jako serię
świetlnych obiektów,którymi stara się zwrócić uwagę na ich tajemniczą
obecność.
A
liskiem miała Kasperka spotkanie jadąc rowerem na starówkę.!!!:))))
W centrum miasta w bramie spotkała młodego liska!!!! był od Kasperki 10,15 metrów, bidulek. Zresztą jak biegam p mieście już miałam 3 razy spotkanie bliskie właśnie lisami, mnóstwo jeży- tuptusiów ale też sarenki!:). Nigdy wcześniej nie widziałam tylu dzikich zwierzątek i to tak z bliska, jak w tym roku.
W centrum miasta w bramie spotkała młodego liska!!!! był od Kasperki 10,15 metrów, bidulek. Zresztą jak biegam p mieście już miałam 3 razy spotkanie bliskie właśnie lisami, mnóstwo jeży- tuptusiów ale też sarenki!:). Nigdy wcześniej nie widziałam tylu dzikich zwierzątek i to tak z bliska, jak w tym roku.
W tym roku urzekły mnie świecące chmurki oraz domy małych leśnych ludzików, instalacja wśród drzew w parku:)) z okienkami i mostami. Także na Szerokiej fajna była plejada lamp. Uroku chwili nie jestem w stanie oddać, tłum dzikich ludzi no ale coś tam uchwyciłam z chwili.. :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz